Grzybobranie #2
Pół dnia spędzone w lesie, niestety nie przyniosło upragnionego ogromnego kosza grzybów.
Być może mamy małego pecha, ponieważ masa grzybów, które znaleźliśmy znów była robaczywa,
a te które nadawały się często były już nadgryzione przez leśnych mieszkańców.
Oto większa część naszych zdobyczy :)
Podzielcie się w komentarzach jak Wam idzie tegoroczne grzybobranie ? :)
Grzyby tak jak ostatnio podzieliliśmy na te do sosu i te do suszenia :)
Sprawdź też Grzybobranie #1
Widzę, że oprócz gotowania znasz się na grzybach.
OdpowiedzUsuńJa też ponad wszystkie, przedkładam kurki i czerwone koźlaki:)
Grzybobrania uwielbiam! Czasem nawet zimą łapię się na tym, że rozglądam się po nieośnieżonych brzegach dróg leśnych w poszukiwaniu grzybów- ot taki bzik;).
OdpowiedzUsuńW tym roku u nas w Beskidach piękne obrodziły kurki, jest również dużo podgrzbków niestety ostatnio robaczywych, oraz względnie zrowych prawdziwków. Na swoim koncie mam również wielki kosz rydzów, które już leżakują w słoikach. Koźlarzy i maślaków niestety jak na lekarstwo...
Ach jakie piękne kurki! Nam nie udało się ich aż tyle nazbierać :)
OdpowiedzUsuń